Przemysł drukarski istnieje już od kilku stuleci. Podobnie jak inne branże przez wszystkie owe lata dostosowywał się do pojawiających się nowych technologii i zmieniających potrzeb na rynku. A jeśli coś istnieje od tylu lat to obrasta w legendy. Jest podatne na stereotypy i plotki.
Również i poligrafia, tak jak i inne dziedziny naszego życia stała się ofiarą wielu mitów. Nie wzięły się znikąd i miały swoje przyczyny. Ale bardzo często u podstawy tych nieprawdziwych obrazów leżała zwyczajna niewiedza lub wiedza nieaktualna. Wszyscy wiemy, jak to się odbywa. Ktoś coś mówi. To się rozprzestrzenia… A po pewnym czasie taki mit staje się wszędobylską prawdą, którą ciężko wykorzenić.
Najwyższy czas, abyśmy się z nimi rozprawili! W dzisiejszym wpisie chcemy przytoczyć Wam pierwszą część najbardziej popularnych mitów, które pojawiły się w naszej poligraficznej profesji.
MIT 1: Druk jest nieskuteczny.
Marketing internetowy zdominował branżę reklamową w ostatnich latach. To fakt niezaprzeczalny. Wiele osób zaczęło więc traktować druk jako nieskuteczne medium. Bo już przecież nie jest tak nowoczesne i modnobrzmiące, jak pushe, landingi, bannery i adsy.
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że wiele badań marketingowych mówi inaczej. Z badań, do których link znajdziecie poniżej wynika, że 56% konsumentów korzysta z druku przynajmniej raz w tygodniu, aby sprawdzić informacje o produktach i podjąć decyzję o zakupie. Wykazano, że klienci używają druku częściej niż odpowiedników cyfrowych przy wyborze produktów, podczas gdy technologia cyfrowa jest silniejszym bodźcem do wyboru samego sklepu. Papier odgrywał zawsze znaczącą rolę w naszym ogólnym rozwoju kulturalnym. Przyczyniał się do edukacji, umiejętności czytania i pisania i poniekąd nadal ma to wpływ na użytkowników, którzy chcą otrzymywania informacji w formie papierowej, a nie cyfrowej. Co ciekawe z innych statystyk wynika, że:
88% uważa, że czytając druk, lepiej rozumie, zachowuje lub wykorzystuje zawarte w nim informacje
62% osób w wieku od 18 do 24 lat obawia się, że nadużywanie urządzeń elektronicznych może być szkodliwe dla ich zdrowia
73% ankietowanych uważa, że czytanie drukowanej książki lub magazynu jest przyjemniejsze niż czytanie ich na urządzeniu elektronicznym
Mimo że marketing cyfrowy eksplodował na scenie reklamy, drukowane materiały nadal mogą być skuteczną opcją dla firm, aby dotrzeć do swoich klientów. Trzeba pamiętać, że odbiorca reklamy cyfrowej częściej boryka się z licznymi przeszkodami podczas przeglądania Internetu za pomocą laptopa lub smartfona. Sprawdza jednocześnie pocztę e-mail, przegląda strony w mediach społecznościowych, a przy okazji rozbraja mnóstwo bombardujących i wyskakujących reklam. Biorąc to pod uwagę w praktyce druk przykuwa uwagę klienta na dłużej, dzięki czemu reklama jest znacznie bardziej skuteczna.
Nie oznacza to, że marketerzy powinni polegać wyłącznie na druku. I tym sposobem przechodzimy do kolejnego mitu jakim jest…
Status: Obalony
MIT 2: Nie ma sensu łączyć kampanii cyfrowej z drukowaną
Innym nieprawdziwym założeniem jest to, że media elektroniczne i drukowane nie da się połączyć w ramach jednej kampanii. W rzeczywistości największe marki, które chcą dotrzeć do jak największej liczby docelowych konsumentów, korzystają właśnie z zintegrowanych kampanii marketingowych. Są to takie kampanie, które wykorzystują tradycyjne media, takie jak reklamy prasowe, ulotki, drukowane dodatki obok kanałów cyfrowych, takich jak posty w mediach społecznościowych. Połączenie tych dwóch elementów to obecnie najlepszy sposób na wykorzystanie skuteczności marketingu drukowanego. To właśnie zintegrowane podejście marketingowe otwiera największe szanse na dotarcie Twojego przekazu do docelowych odbiorców w trybie 24/7 i zachęcenie do działania w dowolnym preferowanym kanale.
Kluczem jest jednak umiejętne wykorzystanie danych, analiz i spostrzeżeń na temat zachowań konsumentów, aby określić najlepszą kombinację kanałów online i offline. Współcześnie wiele narzędzi umożliwia zmierzenie wskaźników skuteczności danego medium i trafne dostosowanie swojej własnej strategii marketingowej.
Status: Obalony
MIT 3: Druku nie można spersonalizować
Częstym stereotypem jest również twierdzenie, że materiałów drukowanych nie można personalizować. Są tym samym bezosobowe, a drukarnie mogą wydrukować nam tylko jeden wzór w rozsądnej cenie.
Mit ten ma swoje korzenie w zamierzchłych czasach królowania offsetu i maszyn rolowych (jakieś 20-15 lat temu). Druk na maszynach cyfrowych dopiero wówczas rozwijał się. Problem, który wówczas istniał był taki, że personalizacja była z technicznego punktu widzenia nieopłacalna, zbyt droga i bardzo pracochłonna. Drukowało się więc miliony ulotek, w efekcie niedopasowanych do żadnej grupy docelowej, nie wspominając o personalizacji dla jednej osoby.
Wraz z rozwojem technologii druku cyfrowego sytuacja zmieniła się. Nowoczesne maszyny cyfrowe potrafią „w locie” zmieniać w projekcie element wydruku, taki jak dane personalne, adresy, kody paskowe lub QR, daty, teksty czy nawet elementy graficzne, przy zachowaniu stałych elementów pracy (np. logo i kolorystyki)
Badania wykazały, że korzystanie z personalizacji w drukowanych materiałach marketingowych poprawia zwrot z inwestycji średnio o 50%. Personalizowane kampanie drukowane zwiększają zaangażowanie odbiorców, na dłużej przyciągają ich uwagę i zapadają w pamięć.
Personalizacja jest więc jak najbardziej możliwa i to w dobrej cenie!
Status: Obalony
MIT 4: Druk opłaca się tylko w dużych nakładach
Pewnym stereotypem jest też to, że druk jest opłacalny tylko wtedy, gdy jest wykonany w dużych nakładach. Nierzadko mogłeś usłyszeć w drukarni „Wydrukujemy to Panu minimum 50 000 szt., wtedy to się Panu opłaci”. Mit ten również ma swoje korzenie w początkach XXI wieku (albo i wcześniej), kiedy to faktycznie przestarzałe maszyny offsetowe potrafiły pożreć tony papieru, aby rozruszać się, ustabilizować i uzyskać akceptowalną kolorystykę pracy. Tym samym zleceniodawca pokrywał koszty całego rozruchu, po to aby ze zużytych 100 000 arkuszy, finalnie otrzymać połowę.
I choć takie relikty przeszłości nadal są używane, postęp technologiczny znowu zrobił swoje.
Przede wszystkim nowoczesne maszyny offsetowe, takie jak Heidelberg Speedmaster mają znacząco poprawioną wydajność. Optymalizacja kluczowego rozruchu, łatwiejsza stabilizacja druku i szybkość maszyny sprawiają, że koszty druku są znacznie niższe. Tym samym finalny produkt może kosztować mniej, a niższe nakłady i druk krótszymi seriami są na wyciągnięcie ręki.
Nie bez znaczenia jest również rozwój wspomnianego wcześniej druku cyfrowego, który oczywiście nie miał problemu z wydrukowaniem małych nakładów. Nie gwarantował jednak wcześniej jakości takiej jak offset. A i koszt arkusza druku był niemały. Współczesne maszyny cyfrowe, takie jak HP Indigo to już jednak wyższa liga (a w zasadzie Liga Mistrzów). Bez problemu zapewniają jakość offsetu, a wydruk niskich nakładów możliwy jest w korzystnych cenach.
Warto też wspomnieć o roli jaką odegrał Internet w całym tym zamieszaniu. A w zasadzie drukarnie internetowe.
Zbieranie wielu zleceń online bowiem wymusiło na nich oddolną i mozolną pracę. Przyjęty model biznesu spowodował w tych przedsiębiorstwach lepszą organizację pracy oraz automatyzację wielu procesów i zadań. To również przełożyło się na końcowe koszty oferowanych produktów (w małych, jak i w dużych nakładach).
Tak więc drukowanie w dowolnym nakładzie nigdy nie było łatwiejsze.
Status: Obalony
MIT 5: Druk jest szkodliwy dla środowiska
Jednym z największych mitów na temat branży poligraficznej jest to, że druk na papierze nie jest przyjazną dla środowiska formą komunikacji. Na pierwszy rzut oka stwierdzenie, że marketing drukowany nie jest przyjazny dla środowiska, ma sens. Papier pochodzi z drzew. Obecnie mamy problemy z wylesianiem. Musimy ratować drzewa. Dlatego powinniśmy przestać wycinać drzewa i przejść całkowicie na komunikację cyfrową, ponieważ to by je uratowało. Ale czy na pewno?
Po pierwsze rezygnacja z papieru nie oznacza od razu bycia ekologicznym. Trzeba powiedzieć, że cyfryzacja wiąże się również ze znacznie większym poborem energii, która jak na razie w większości pozyskiwana jest z źródeł kopalnych. Zainteresowanych odsyłamy do źródeł i analiz, które znajdziecie poniżej
Natomiast warto podkreślić, że europejski i amerykański przemysł papierniczy i poligraficzny skoncentrował wysiłki na odpowiedzialnym zarządzaniu leśnictwem, recyklingu oraz ograniczaniu zużycia energii i emisji gazów cieplarnianych. I chociaż zawsze jest miejsce na ulepszenia trzeba powiedzieć, że branża papiernicza jak na razie jako jedyna z branż, która korzysta z zasobów lasów robi to pro ekologicznie. Jako jedyna uczestniczy w ponownym zalesianiu (na każde ścięte drzewo sadzone są np. 3-4 nowe) i prowadzi własne szkółki leśne z których pozyskuje surowiec. Ponadto przedsiębiorstwa papiernicze energię potrzebną do produkcji nawet w 60% pozyskują z biomasy. Nie robią tego inne branże, które korzystają z lasów w znacznie większym stopniu.
Papier jest jednym z najczęściej poddawanych recyklingowi produktów na świecie, wyprzedzając tworzywa sztuczne, szkło i metale. Można go poddać recyklingowi do siedmiu razy, zanim włókna się rozpadną. Również ślad węglowy papieru jest mniejszy, niż można by się było spodziewać. Emisje gazów cieplarnianych i CO2 są niższe ponieważ jest on wytwarzany z odnawialnych zasobów, które przechowują węgiel, jest wytwarzany przy użyciu głównie energii odnawialnej i nadaje się do recyklingu. Wielu dostawców usług drukarskich wprowadziło też do ofert papiery makulaturowe i ekologiczne, jak również stosuje wiele innych praktyk przyjaznych dla środowiska. Zostały także wprowadzone globalne systemy certyfikacji papierów, które gwarantują, że papiery używane w drukarniach pochodzą ze zrównoważonych źródeł leśnych.
Podsumowując produkcja papieru nie jest przyczyną utraty lasów. Głównymi przyczynami są tu urbanizacja, rolnictwo, projekty hydroenergetyczne i inne zmiany.
A drukarnie nie są szkodliwe dla środowiska nie w większym stopniu niż inne przedsiębiorstwa.
Status: To skomplikowane
O kolejnych 5 mitach traktować będzie jeden z kolejnych naszych wpisów.
A Wy z jakimi mitami i stereotypami macie na co dzień do czynienia w swojej działalności? Podzielcie się nimi w komentarzach 🙂
Źródła:
printrunner.com/blog/printing-myths-debunked/
imagine-express.com/5-myths-printing-industry/
postpressmag.com/articles/2019/dispelling-the-myths-about-print-and-paper/
mediaspacesolutions.com/blog/printing-myths-vs-print-reality
myptx.com/content/myths-about-printing-debunked
visualogistix.com/resources/blog/199-pros-of-print-and-digital-marketing
polpapierybiurowe.pl/przewodnik-ekologiczny-mity-na-temat-papieru/
forbes.pl/biznes/ekologia-mocno-zmienia-rynek-poligraficzny-ulatwiaja-to-nowe-technologie-i-klienci/we541jp