Autosabotaż, strzał w stopę, samobój – można tę działalność nazwać różnie, jednak rezultat zawsze jest jednakowy: frustracja po obu stronach światłowodu. Jak uniknąć tak zwanych „kłopotów z drukarnią”, czyli konieczności wprowadzania poprawek w projekcie już zaakceptowanym i przesłanym do druku? Zaczynamy.
Nieskrzywione fonty i brak spadów to zjawiska bardzo powszechne i wynikające najczęściej z roztargnienia, dlatego pominiemy je tutaj na rzecz działań zupełnie świadomych, a potrafiących przysporzyć wielu niepotrzebnych problemów.
Ramki
Weźmy np. druk wizytówek dla firmy zajmującej się oprawą obrazów: ramka jako główny element projektu przychodzi na myśl pierwsza. Jednak aby wizytówka wyglądała przyzwoicie, daj szansę krojczemu w drukarni dobrze ją przyciąć. Minimum 3 mm odstępu od krawędzi to gwarancja, że ramka pozostanie na środku.
RGB
Wypuszczanie do druku projektu przygotowanego w trybie kolorów RGB to ruletka. Chcesz mieć sknocony druk wizytówek i innych projektów? Zagraj koniecznie. Każdy tryb koloru inny niż CMYK jest i tak konwertowany przez drukarnię zgodnie z jej profilem do przestrzeni CMYK. Zachowaj kontrolę nad kolorami i pamiętaj: Print=CMYK, Web=RGB.
Efekty programu Corel
Soczewki, wypełnienia tonalne, grupy cienia itp. wzbogacają projekt i nadają mu ciekawy wygląd, ale też łatwo mogą zniweczyć całą pracę. W oknie programu wyglądają jak należy, jednak stąd jeszcze daleka droga do gotowego wydruku, a co za tym idzie, wiele może się jeszcze popsuć. Bezpiecznym krokiem jest zamiana części grafiki zawierającej efekt na mapę bitową w ustawieniach 300 ppi CMYK.
Teksty wypełnione czarnym ze wszystkich składowych CMYK
Kalendarze ścienne z kalendarium czarniejszym niż czarne? Nie polecam. Jeśli tekstu jest dużo i jest złożony drobną czcionką (8-12 pkt), na dużym formacie, koniecznie zastosuj wypełnienie C0; M0; Y0; K100. Mniej znaczy lepiej – tekst drukowany jednym kolorem to tekst wyraźny i czytelny, a przecież o to właśnie chodzi.
Nafarbienie po bandzie
Niektórzy ludzie po prostu lubią patrzeć jak świat płonie… Każde podłoże ma swoje limity: papier, plastik, banery i folia są w stanie przyjąć określone ilości farby. Np. przy druku na kredzie maksymalne nafarbienie wynosi 350%. Jeśli zadasz 400%, bo chcesz, żeby Twoja ulotka była czarna jak piekło, to wierz mi, piekielne będą tylko klątwy na ustach drukarza. Głęboki czarny to chociażby składowe C50; M50; Y50; K100 – więcej naprawdę nie trzeba.
W zależności od podłoża, maksymalne nasycenie kolorów jest trochę inne, dlatego przygotowałem małą ściągawkę.
Zbyt małe elementy do pokrycia lakierem wybiórczym UV
Lakier sam w sobie jest materią płynną, więc trzeba uważać, by dodatkowo nie popłynąć z projektem. Lakierowanie cieniutkiej kreseczki pod nazwiskiem wizytówki zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem. Zwłaszcza, gdy jest ona cieńsza niż 0,4 mm, a to z prostej przyczyny: sam margines błędu pasowania dopuszcza 0,5 mm przesunięcia.
Wybór niewłaściwej aplikacji
Do sukcesu prowadzi wiele dróg. Sekret polega na wybraniu tej właściwej. Nikt nie wybiera się rano po bułki do spożywczego wielkim białym dostawczakiem, tylko zasuwa pieszo z reklamówką, prawda? Tak samo jest z projektami. Prostą wizytówkę lepiej wykonać w Illustratorze, a nie w Indyku (znaczy InDesignie). Z kolei 52-stronicowy katalog to zadanie dla Indyka, a nie dla Photoshopa – nawet jeśli włada nim prawdziwy Photoshop nindża.
Sprawdź PDF
Projekt jest gotowy, a nawet zaakceptowany – sukces! Idź za ciosem i wyślij plik do drukarni. Ale zanim to zrobisz, upewnij się raz jeszcze, jakie wymagania powinien spełniać plik. Odwiedź dział Pomoc na stronie swojej drukarni i poznaj wszystkie wytyczne potrzebne, aby Twoja praca wyszła w druku dokładnie tak oszałamiająco, jak wyglądała na monitorze komputera.
Serio, to wszystko dla Twojej korzyści
„Dobra drukarnia internetowa przyjmie każdy plik do druku i zrealizuje zlecenie bez obiekcji”. Ok. Ale czy masz pewność, że nikt bez Twojej wiedzy nie wprowadził za Ciebie korekt lub nie naprawił błędów uniemożliwiających produkcję?
Natomiast profesjonalna drukarnia internetowa ma swoje wytyczne wynikające z technologicznych możliwości sprzętu drukarskiego oraz introligatorskiego. Prowadzi weryfikację plików według tych właśnie wytycznych, bowiem zależy jej na optymalnym wykorzystaniu możliwości sprzętu, a co za tym idzie zapewnieniu najwyższej możliwej jakości druku. Wykryta niezgodność z wytycznymi jest zawsze zgłaszana właśnie po to, abyś mógł samodzielnie wprowadzić wymagane poprawki. Korzyści czy uciążliwość? W ostatecznym rozrachunku lepiej mieć pewność, że gotowy kalendarz czy wizytówka wygląda dokładnie tak, jak chciałeś, niż – będąc nieświadomym korekt wprowadzonych przez kogoś innego – doznać przykrej niespodzianki przy ponownym druku tego samego projektu.
Ciekawe, i bardzo przydatne rady. Szkoda, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak trudno jest wytłumaczyć niektórym osobom , że projekt nie nadaje się do druku 😉