Drukujecie na nich wizytówki, kalendarzyki listkowe, karty lojalnościowe, metki… Wiadomo. Ale co zrobić z kartami, które się zdezaktualizowały i kalendarzykami, które pozostały z zeszłego roku? Jak wykorzystać wszystkie te, które nosimy w portfelach i których używamy od czasu albo wcale? Oto kilka sprytnych lifehacków.
1. Skrobaczka do szyb
Gadżet na czasie. Jeśli zaskoczy Cię poranny przymrozek, a skrobaczka leży jeszcze schowana głęboko na dnie bagażnika, na pomoc przyjdzie plastikowa karta lojalnościowa. Sprawdzone info, choć z kredytową na wszelki wypadek lepiej nie ryzykować.
2. Podstawka do telefonu
Nudzisz się, a książki i laptopa pod ręką brak? Obejrzyj film na telefonie. Wizytówka z zaokrąglonymi rogami może zamienić się w wygodny stojak – wystarczy tylko kilka zagięć i można poczuć się prawie jak w kinie. Prawie.
3. Kostka gitarowa
W uproszczonej wersji wystarczy obciąć róg karty plastikowej. Bardziej skomplikowana wymaga zdobycia specjalnego wycinaka, dzięki któremu można tworzyć własne, zupełnie profesjonalne kostki w nieskończonych ilościach. Efekty mogą być naprawdę ciekawe.
4. Nóż
Serio. Kto lubi spędzać czas na łonie natury, ten dobrze wie, że bywają czasem takie sytuacje, które wymuszają kreatywność. Głodny i nie masz sztućców? Bądź jak Bear Grylls i MacGyver w jednym. Może karty plastikowe nie posłużą do pokrojenia upolowanej wiewiórki, ale do mielonki turystycznej i smarowania chleba masłem będą jak znalazł. Oczywiście po uprzednim umyciu.
5. Szpachla
To działa! Ale tylko gładką kartą plastikową, żadnego lakieru UV i innych bajerów. I tylko do łatania w ścianach niewielkich dziur, np. po gwoździach. Perfekcyjna pani domu poleca.
6. Animatorka zabaw
Oddaj stare wizytówki z zaokrąglonymi rogami dzieciom – one będą wiedziały, co z tym zrobić. Szczególnie, jeśli dołączysz farby albo plastelinę. Bezcenny czas wolny tylko dla Ciebie gwarantowany.
Takie kartoniki stanowią też doskonały materiał plastyczny dla wielbicieli DIY oraz scrapbookingu. Ilu domorosłych twórców, tyle sposobów na ich wykorzystanie. Kilka wydaje się szczególnie godnych uwagi. Są proste i efektowne zarazem.
7. Zakładka do książki
Jak pisałam, możliwości jest nieskończenie wiele. Można przedziurkować kartę i przewiązać sznurkiem, naciąć w specjalny sposób lub ozdobić wedle uznania. Przy odrobinie fantazji karta zamieni się w uroczy gadżet.
8. Etykiety do prezentów
Coś w sam raz na święta. W roli etykiet szczególnie dobrze sprawdzą się wizytówki jednostronne. Zadrukowaną powierzchnię zamień w scrapbookowe dzieło lub po prostu zaklej papierem prezentowym. Druga strona posłuży do zapisania imienia obdarowywanej osoby lub/i krótkich życzeń.
9. Fiszki na notatki wielokrotnego użytku
Idealne m.in. do nauki obcojęzycznych słówek, zostawiania wiadomości innym domownikom lub po prostu w roli przypominaczy. Malujesz stare kalendarzyki listkowe farbą tablicowo-magnetyczną i tadam! Przyczepiasz swoje ścieralne notatki gdziekolwiek, gdzie jest choć odrobina metalu.
10. Masa papierowa
Niektóre wizytówki nadają się do tego lepiej niż popularny w roli surowca do masy papier gazetowy. Mam na myśli karty niefoliowane i nielakierowane, najlepiej drukowane na papierach barwionych w masie, co daje ciekawy efekt końcowy. Bazę wykonujemy zwyczajnie przez rozpuszczenie rozdrobnionego papieru w wodzie. W zależności od przeznaczenia, do powstałej w ten sposób brei dodajemy np. klej stolarski (makiety), wikol (lepienie ozdób) czy krochmal (papier czerpany). Masa da się też zamrozić na przyszłość.
Jestem ciekawa, jakie Wy macie pomysły na to, co zrobić, żeby nie wyrzucać zużytych kart, ale ponownie je wykorzystać. Czekamy na propozycje.
Niezłe te pomysły. 😀 Nigdy nie wpadłbym na to, żeby tak je wykorzystywać. 😛 A akurat będę miał teraz trochę starych kart i moi pracownicy też, bo zmieniliśmy system weryfikacji czasu pracy i trzeba było wyrobić nowe. Podeślę im chyba ten link, żeby dobrze te stare karty wykorzystali, bo te nowe pewnie dłużej posłużą i nie będzie okazji. 😛 Robiła je dla nas firma Cardon i odwalili kawał swietnej roboty. 😉